sobota, 17 lutego 2024

Uncle Frank / Wujek Frank (2020) - Alan Ball

 

Kupiła mnie od razu obsada i sama forma gatunkowo-wizualna wystarczającą przychylność od startu zapewniła, abym jak poniżej będzie czuć, odpuścił sobie czepialstwo. Te aktorskie twarze się do tego przyczyniły, w dużej większości bardzo znane, choć ich rozpoznawalność z kategorii drugiego lub wręcz trzeciego w praktyce planu. W filmie klasycznie obyczajowym, gdzie można wyczuć gatunkowe wibracje feel good movie, pomimo zarysowywania też w kluczowych momentach intensywnego dramatyzmu. Raczej zero napinki film niejakiego Alana Balla charakteryzuje - naturalność w dobrym wstrzemięźliwym nieco tonie moralizatorskim go wyróżnia. Wzbudza sympatię, bo nie jest nazbyt przesadzony i traktując równolegle o wzbudzającym emocje temacie i wątkach uniwersalnych, łapie pomiędzy nimi równowagę. Oczywiście gdybym napisał że wyrasta i się jako coś wyjątkowego wyróżnia, to bym kłamał, bo wypada po prostu przyjemnie i przez to być może nie dotyka (mimo że wzrusza), chociaż mógłby mieć takie oddziaływanie, gdyż tkwią w podjętym temacie oczywiście takież predyspozycje. Jednak chyba lepiej by było, gdyby więcej w nim ze stonowanej, dojrzalej obyczajowej komedii pozostało, niż w kulminacyjnej części jednak przeszarżowanej odrobinę tragedii. W sumie to twórcy nie mogą się tutaj zdecydować, czy pójść bardziej właśnie w tragedię czy pouczającą komedię i to ich propozycji tak wychodzi na dobre (to co wyżej), jak i powoduje, że jest ona takim bezpiecznym, nieco neutralnym średniakiem. Bardzo mądrym w przesłaniu, ale jednak bez charakteru średniakiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj