czwartek, 15 czerwca 2023

When Harry Met Sally... / Kiedy Harry poznał Sally (1989) - Rob Reiner

 

O romantycznej roli przeznaczenia, ta już od lat kultowa obrazkowa historyjka - o tym jednocześnie, że kto się czubi ten się lubi, a może lekko ironizując i nadinterpretując to może, że kochankowie najlepiej się dogadują, kiedy są częściej daleko, niż blisko siebie? :) Jakie to jest niby banalne, a zarazem mistrzowsko zgrabne kino rozrywkowe i jak tu sprawnie Rob Reiner robi show w stylu Woody’ego Allena, ale od „allenowskiego” kozetkowego intelektualizmu woli bardziej romantyczną ideę, a dokładnie ją woli Nora Ephron, autorka świetnego scenariusza. Błyskotliwe poczucie humoru doskonale bawi, ekscytujące dialogi porywają i powracające motywy klasyków swingującego jazzu kapitalnie klimatu dodają - nastroju idealnie z tematem korespondującego w okolicznościach najbardziej filmowego miasta, ukochanego a jakże, także dla wspomnianego Allena. Jaką też ogromną sympatią od razu darzy widz tą fantastyczną parę, bowiem postaci są znakomicie napisane i aktorzy grają przecudnie. Taka para jak Meg Ryan i Billy Crystal, to na pierwszy rzut oka mało do siebie pasujący castingowy wybór, ale ta słodziutka Meg i ten wygadany Billy - ech, paluszki lizać! Gdyby nie ich kunszt aktorski i chemia na planie byłoby pewnie dobrze - z ich naturalnym kunsztem wyszło znakomicie, a większość scen (z tą wiadomo jaką restauracyjno-barową) przeszło do historii kina, a na pewno pozwoliło samym aktorom jeszcze szerzej zaistnieć i stać się ikonami inteligentnych komedii. Ponadto (poza tym i przede wszystkim) nie ma opcji by ktoś sam nie chciał przeżyć takiej rozłożonej na lata romantycznej historii gonienia króliczka, nawet jeśli jego osobista historia romantyczna wciąż jest żywa lub tym bardziej, jeśli ma w pamięci własne historie romantyczne, które po króliczka złapaniu przygasły lub zgasły, bo oprócz całościowo milusiej wizji, to jak się trafnie przyjęło zauważać film z najbardziej zmysłowo i namiętnie uchwyconymi i zagranymi pocałunkami - a to dodatkowo działa, jasny gwint jak to na wyobraźnię działa. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj