czwartek, 2 listopada 2023

Golda (2023) - Guy Nattiv

 

Wow, jak wyraźnie Helen Mirren dla roli została tutaj postarzona, a wręcz wprost oszpecona! Fachowo przyznaje, bo robota speców przednia, tak samo rola odegrana z przekonaniem i wrażenie rozsiane bardzo dobre, w sensie warsztatowej wprawy kultowej dla wielu aktorki – w sumie żadne zaskoczenie. Postać Premier Izraela natomiast niby wielowymiarowa i kontrowersyjna - tutaj ukazana w elementarnie złożony sposób, lecz raczej od tej strony jaka może być utożsamiana z bohaterką narodową broniąca rodaków i ziemi, niźli tak jak historia z tego co się orientuję, w jej ojczyźnie także po części ją oceniła. Nie jestem historykiem, tym bardziej przeszłość nawet najbliższa „narodu wybranego” nie stanowi dla mnie obiektu zainteresowania, tak więc nie wiem czy należy dyskutować z przekonaniem o utożsamianiu żydowskiej Żelaznej Damy ze statusem Męża Stanu? Tak jak wspomniałem Golda Meir w samym Izraelu wzbudza podobno dość różne uczucia, jak i działania jakie podejmowała za swojego premierowania wzbudzały bardzo rozbieżne reakcje światowej opinii publicznej. Opinie owe były myślę po części usprawiedliwione, bowiem bezkompromisowe rozprawienie się z odpowiedzialnymi za terrorystyczny atak podczas olimpiady w Monachium (pamiętamy przykładowo film Spielberga), to nie była zemsta za wszelką cenę unikająca przypadkowych ofiar. Można więc posiadać etyczne wątpliwości, a ja pozostanę ze swoim własnym nic nieznaczącym zdaniem w sprawie, którym aby nie podbijać konfrontacyjnych nastrojów, pozwolę sobie się nie podzielić. Wrócę lepiej do technicznych właściwości filmu i porównam go do Czasu mroku Joe Wrighta, bo tak charakteryzacja, jak i wizualna strona właśnie film o Winstonie Churchillu z czasu II Wojny Światowej mi przypomina. Rządzą dość kameralne wizualizacje - przydymione efekty CGI oraz merytorycznie oczywiście kulisy dyplomacji. Także okoliczności podejmowanych zdecydowanych kontrowersyjnych decyzji, ale przede wszystkim demony wojenne jakie zawsze pochłaniającej istnienia ludzkie oraz wyrzuty sumienia i finalnie co do możliwych zaniechań, narodu pretensje (kluczowe przesłuchanie). Powstał film o dramatycznych wydarzeniach z dziejów współczesnej państwowości Izraela (Wojna Jom Kipur), który ja oglądam akurat w dniach kolejnych tragicznych zdarzeń mających miejsce w tym zapalnych rejonie. Powstał film porządnie nakręcony, ale bez znamion obrazu więcej niźli tylko poprawnego - czego być może optymistycznie oczekiwałem, bo to co poprzednio widziałem, a było sygnowane autorskim podpisem Guy’a Nattiva, okazało znacznie bardziej w wrażenie bogate. Niezorientowanym przypominam, iż człowiek jest odpowiedzialny za coś tak dobrego, czym było Skin z roku 2018.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj