czwartek, 23 stycznia 2025

Quo Vadis, Aïda? / Aida (2020) - Jasmila Žbanić

 

Stojące wstrząsającymi emocjami kino - pisano. Zatem kiedy było w kinach wyświetlane, a potem zagościło dzięki platformom w domach, to ja się jego akurat w tych konkretnych, powiązanych z agresją na Ukrainę momentach jego oddziaływania obawiając, świadomie seanse odpuściłem. Nie chciałem robić sobie krzywdy większej niż ograniczana mocno dawka newsów medialnych, jaka i tak mi wówczas niezły mętlik, lękiem w głowie robiła. Nadszedł jednak czas (mówią że człowiek do wszystkiego jest w stanie się przyzwyczaić), że należało się z Aidą skonfrontować i mogę teraz oświadczyć, iż opisy i opinie nie były przesadzone. Obejrzałem bowiem film głęboko dotykający, mimo iż sceny przemocy bardzo rozsądnie zostały przeniesione w obszar domysłów - aby wyobraźnia popracowała i gdy potrzeba wstrzymała najbardziej krwawe wyobrażenia. Obejrzałem dobrze pod względem merytorycznym i fabularnym opowiedzianą (z punktu widzenia pracującej dla ONZ tłumaczki, jednocześnie przede wszystkim rozpaczliwie walczącej o życie męskiej części rodziny matki i żony), wstrząsającą historię opartą na autentycznych, kluczowych dla przebiegu, a najsilniej zakończenia konfliktu na Bałkanach historię, stawiającą widza w centrum wydarzeń i wiążącą go emocjonalnie tak naturalnie z głównymi bohaterami, jak i bezimiennymi ofiarami srebrenickiej zbrodni ludobójstwa. Masakra w Srebrenicy w centrum, jej przebieg i jej kulisy. Czasy wciąż bardzo współczesne i bezkarna rzeźnia totalna - przykład perfidnego ludobójstwa. Sparaliżowane, zastraszone oddziały ONZ, błękitne w szortach berety przyglądające się bezradnie serbskiej manifestacji arogancji i dopuszczające naiwnie do czystek etnicznych, przemocy mściwej - pozbawiającej bośniackich muzułmanów ojców i synów. Obraz wręcz dojmująco przerażającej arogancji Serbów wobec jakichkolwiek ustaleń międzynarodowych, bezbronnej drugiej strony konfliktu, ale i wprost żołnierzy sił pokojowych, a najbardziej trwożące w tym wszystkim te rozmowy osób przed wojną mieszkających obok siebie - żyjących wspólnie, powiązanych nierzadko nawet bliskimi przyjaźniami. Rozmowy przesiąknięte ze strony zbrodniarzy tak poczuciem wyższości, jak i krzywdy - wendetą, a może prewencją działania kierowane. Rozmowy tylko na pierwszy rzut oka kurtuazyjne, bowiem motywowane ukierunkowanym na uniknięcie paniki podstępem. Człowiek jest bezsilny, kiedy widzi iż znowu sąsiad sąsiadowi zgotował ten okrutny los.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj