środa, 11 maja 2022

Persischstunden / Poufne lekcje perskiego (2020) - Vadim Perelman

 


Okazało się,należało się uzbroić w gigantyczną cierpliwość oczekując na nowy znów bardziej głośny pełny metraż fabularny Vadima Perelmana. Od czasu zauważonego Domu z piasku i mgły do premiery Poufnych lekcji perskiego minęło bowiem długie osiemnaście, a obecnie już dziewiętnaście lat, a ukraiński reżyser przebywający od lat na emigracji w stolicy światowej kinematografii nie potrafił w międzyczasie szerzej widza zainteresować, chyba jednak dość albo błahymi lub niewystarczająco promowanymi produkcjami. Zainspirowany jednak opartą na autentycznych wydarzeniach niewiarygodną wręcz historią, która tutaj stanowi fundament scenariusza poczuł potrzebę i jak widać wziął się ostro i z zaskakującym jak na minimalistyczne kino europejskie rozmachem do pracy, kręcąc obraz któremu nie można od strony warsztatowej niczego zarzucić, a wręcz należy chwalić za techniczne właściwości oraz temat pobudzający ciekawość widza. Poufne lekcje perskiego doskonałym przykładem solidnego rzemiosła reżyserskiego i starannego aktorstwa, także poniekąd konserwatywnego podejścia do sztuki filmowej i znakomicie wykorzystanego potencjału wynikającego z opowiadania treści o sporym ładunku napięcia i pulsujących emocji, ponadto z nielicho istotnego, charakterystycznego dla estetyki filmu o nazistowskich metodach represji, zimnego, totalnie wyzutego z humanitaryzmu tła oraz naturalnego w przypadku specyfiki poddanej filmowej obróbce sytuacji tego czegoś co pojawiało się w wojennych filmach znanych speców od wyszukiwania i wyśmiewania absurdów czasów konfliktu. Proporcje powagi i groteski stąd się zgadzają, temat bezdyskusyjnie intryguje, tak jak wizualnie sama atmosfera grozy swoje piętno na klimacie autentycznie odciska i sami główni aktorzy ogarniając ciężar kreacji, potrafią dodać sporo na plus do ogólnej oceny. Toteż film o okolicznościach które wymuszając ekstremalną walkę o przetrwanie odnajdują rożne, czasem zaskakujące twarze systemowych oprawców i film który więźniów również nie wrzuca do jednego wora mentalnego i tym samym jest doskonałym materiałem także historycznym, bowiem w piekielnej nazistowskiej farsie jak można się domyślać często bezczelność i zuchwałość tak skutecznie ratowała istnienia, jak zapewniała spektakularne kariery. Mocna lekcja psychologii i socjologi na ekranie - mentalności stadnej, poddania się zwierzchnictwu rangi, ale też ambicjonalnych utarczek czy zwykłej, pospolitej, nastawionej na wykorzystaniu siłowej dominacji podłości, wreszcie uniwersytecki wręcz wykład o stalowych nerwach, wyobraźni, inteligencji i sprycie zaprzęgającym teatrzyk do aktualnych potrzeb i finalnie przetrwania holokaustu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj