wtorek, 14 czerwca 2022

Dog / Pies (2022) - Reid Carolin, Channing Tatum

 

Takie filmy są ok, nawet jeśli gra w nich i w połowie za jego reżyserię odpowiada taki ktoś jak Channing Tatum. Aktor chyba nie do końca poważnie traktowany, kojarzony z mało ambitnymi filmami a w rzeczywistości ktoś kogo do obsady zdarzało się wybierać takim specom jak bracia Coenowie (Hail, Caesar!) i Bennett Miller (Foxcatcher), więc nie ma to tamto, gość musi być dobry. Ale nie o tym, nie o tym przede wszystkim chciałem. Ja chciałem o Channingu przy okazji jako wstępniak zaczepny, bo pisząc o samym Psie, to napiszę z pokojowymi zamiarami, jako o filmowym gatunku z rodzaju pięknie refleksyjnym i po męsku wzruszającym, bez tych wszystkich pierdów z rodzaju podniosłych uniesień czy tym bardziej kontrowersji. Ogląda się go jak terapeutyczny seans i nazywanie go feel good movie pomimo jego też mrocznej strony, jest trafieniem w dziesiątkę. Fajnie cieplutko ale i z dramatyczną powagą, jak i z litością dla bardziej wymagającego widza nie całkiem banalnie o przyjaźni i lojalności w konwencji kina drogi. Z jedną z lepszych, a na pewno wyrazistych ról psich jakie było mi dane zobaczyć, z pozującym na bardzo "friendly" wyluzowanym amerykańskim poczuciem humoru i szlachetnym po jankesku oczywiście przesłaniem. Jednocześnie rozrywkowo i jak na kino bez nadęcia ciekawie psychologicznie lecz bez kombinowania z formą, szablonowo klasycznie w zasadzie. Miły seans, dobrze spędzony czas i to jest ok. Zatem Channing uniósł ambicje na swych umięśnionych barkach - zerkając zza kamery i pozując do niej równocześnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj