czwartek, 27 kwietnia 2023

Funny Pages / Śmieszne strony (2022) - Owen Kline

 

Jakbym był zdeklarowanym fanem „uroczo niepokojących dziwactw”, to zakrzyknąłbym w tej chwili - jaki zajebisty geekowski oldschool. Jaka fantastyczna bezkompromisowa zabawa świadomie prawie amatorską formą kręcenia, bo kamera często z ręki i do pary obraz stylizowany daleką od sterylnej doskonałości fakturą obrazu. Wygląda tak że sprzed ekranu spłoszy mało ambitnego, a z pewnością nazywającego się estetą widza. Rzucają tu sporo mięsem, lecz wulgarność nie boli z racji spasowania z ideą zastosowanej maniery i realizowanego pomysłu oraz scenariuszem z mnogim korzystaniem z nie tylko z lekka popieprzonych motywów. Niby prezentuje się nieco niechlujnie, a może tylko to ograniczenie staranności produkcyjnej, ale jest to oczywiście zabieg w pełni celowy aby podkreślić własną kontrkulturową wyjątkowość i nawiązywać wprost do czasu/miejsca akcji i pryszczatego dorastania fana i twórcy półamatorskich komiksów. Bowiem to historia pasji i przywołanie świata kolekcjonerskich dziwaków - postaci którym hobbystyczny bzik pewnie nie zapewni dostatniego życia, ale jest (przynajmniej naiwnie) gwarancją życia z celem który szybko być może nie pozwoli im się zestarzeć. :) Tylko że to nie o tym - nie o tym wyłącznie. Ten bohater, ten młody rysownik po prostu wplątuje się w mocno abstrakcyjne humorystyczne sytuacje, bo ma poczucie potrzeby niezależności i przyciąga do siebie konstelacje wszelkich świrów, którzy fundują mu festiwal dziwactw i dostarczają interakcyjnych kłopotów bez liku, a jego zainteresowanie i sposób bycia, to takie tło prowokujące przede wszystkim pytania bez wprost udzielonych odpowiedzi. Co jest ważniejsze - forma czy wyobraźnia? Czym jest pasja bez talentu, a na drugim biegunie talent pozbawiony już pasji? Zawianie oczywiście może zrobić zawianemu krzywdę - bez spełnienia, żyjąc rozczarowaniem, wciąż w świecie fantazji gdzieś na marginesie. Jakbym był zdeklarowanym fanem „uroczo niepokojących dziwactw”, to zakrzyknąłbym w tej chwili - jaka zajebista historia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj