poniedziałek, 6 września 2021

My Cousin Rachel / Moja kuzynka Rachela (2017) - Roger Michell

 


Z pozoru klasyczne kostiumowe romansidło, a w istocie nadzwyczaj mroczne klasyczne kostiumowe romansidło. Pomimo niepokojącego klimatu gęstej tajemnicy i stale potęgowanego napięcia, to jednak wciąż kostiumowe romansidło. :) Albo jeśli nie kategoryzować przez pryzmat epoki w której akcja się toczy, to też poniekąd thriller, a doceniona nie tylko przez branżę filmową autorka powieści stanowiącej dla ekranizacji fundament, jedną z prekursorek gatunku. Roger Michell wziął na warsztat materiał książkowy już dwukrotnie (jak doczytuję, w roku 1952 i 1983) poddany obróbce filmowej i bardzo solidnie przygotowany własny scenariusz (bez jakiejś istotnej skazy, bo pierwowzór to samograj właściwie) obsadził świetnym aktorstwem, przekładając na język filmu atmosferę o sporej sile sugestywnego oddziaływania, podpierając całość osobistą reżyserską robotą wyczuloną na istotne dla gatunku czy estetyki kwestie. Nakręcił tym samym rzecz wartą chwili uwagi, stąd ja, człowiek z rzadka do formuły kostiumowej przekonany, w tym przypadku zasiadałem przed ekranem mocno zaintrygowany, dając się w praktyce wciągnąć w wir misternie tkanej intrygi, w której kobieta fatalna systematycznie i konsekwentnie mężczyźnie w zmysłach miesza, a on (nawet jeśli on świadom faktów i podejrzeń pełen) poddaje się jej sztuczkom i czarowi. Uwaga spojler! Na swoją zgubę oczywiście - choć finał jednak wzbudza co do tego przekonania wątpliwości. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj