czwartek, 25 listopada 2021

Respect / Respekt - królowa soul (2021) - Liesl Tommy

 

Hollywoodzka konwencja biograficzna, narzuca mnóstwo ograniczeń natury formalnej i jest gatunkową estetyką, jedną z tych chyba najbardziej konserwatywnych. Bardzo rzadko pojawia się tytuł biograficzny, który wychodzi poza ramy, proponuje coś nowego, świeżego i dzięki temu już na starcie się wyróżnia. Trudno było się jednak spodziewać, by życie Arethy Franklin ukazane zostało w sposób daleki od tylko odrobinę szorstko oszlifowanego szablonu, rezygnując z klasycznych filmowych wytrychów i tak w rzeczywistości jest. Respect, to film zrealizowany niewątpliwie znakomicie, lecz tylko z perspektywy do bólu oczywistego przywiązania do sprawdzonego schematu. Film, którego wartość oglądalności paradoksalnie tkwi w pozostawaniu wiernym standardowej metodzie i w takim układzie też wrażenie zrobić potrafi, bo widz zrasta się z bohaterką i przeżywa jej koleje losu z ogromnym empatycznym zaangażowaniem. Nie przeszkadza mu w tym pieczołowicie dobrana i wypieszczona przez speca od światła wizualna strona i staranne, choć również niegrzeszące brawurą aktorstwo. Ponadto jest jeszcze na całe szczęście ponadczasowa muzyka - całe tony znakomicie opierającej się zębom czasu muzyki i ona robi rzecz jasna kapitalne wrażenie. Jej puls fenomenalny, jej liryczna strona, dotykająca do głębi i pobudzająca, jako całość emocje. Tu jest mnóstwo muzycznego dobra i trudno, aby widz z powyżej zauważonych powodów wręcz rozczarowany brakiem odwagi realizacyjnej, mógł poczuć się zawiedziony stroną odtwarzającą archiwalne występy i sesje nagraniowe. Za te cechy pozwalam sobie sporo punktów ekipie odpowiedzialnej za efekt całościowy przyznać i ze względu na to, ich pracę teraz polecam, a te mankamenty wyrastające wprost z gatunkowej formuły, które powyżej wymieniłem, stają się z tej perspektywy w umiarkowanym stopniu dla końcowej oceny istotne. Bowiem powtarzam - występy, odtworzona ich atmosfera i choreografia, cud miód. Mnie to wystarczyło, by było poruszająco, ale też zwyczajnie dla ucha miło.

P.S. Gwoli ścisłości i uzupełnienia - merytorycznie o charakterze jaki się wykuł w świecie zdominowanym przez autokratycznych mężczyzn, o sile zrodzonej z cierpienia duszy oraz o powracających demonach i wreszcie o sytuacji polityczno-społecznej i zaangażowaniu w ruchy wolnościowe, które przez frustracje mądrej kobiecie rozum odbierały. Bo dźwigała kilka ciężarów naraz i niestety one ją czasami przygniatały.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj