niedziela, 2 października 2022

Big Fish / Duża ryba (2003) - Tim Burton

 

Magia kina - magia kina Tima Burtona. W tym przypadku pełna, bez jednej krytycznej uwagi. Cudowny obraz w którym miesza się psychologiczny realizm z fantazją nieograniczoną i wyobraźnią mroczną. Artystyczny majstersztyk, z epickim zacięciem i dojrzałym intelektualizmem o szlachetnych korzeniach. Baśń dla dorosłych i jednocześnie wehikuł czasu dla nich - do dni, chwil z dzieciństwa przenoszący, teraz po latach mogących być właściwie z dystansu i przez pryzmat nostalgii odczuwane i zinterpretowane. Zasadniczo ponura i nieponura opowieść, o wielkiej zalecie jaką kolekcjonowana mądrość starego człowieka. Mądrość może nieodkrywcza, ale z jaką ekscytującą gracją w opowieściach przekazywana. Czaruje i oczarowuje, uczy i wzrusza. Szczególnie kiedy ogląda się z punktu widzenia rodzica, któremu jeszcze pociecha z domu nie wyfrunęła, jednak jej życie wewnętrzne zamknięte w zdecydowanym stopniu przed rodzicem, a punkt ciężkości przeniesiony na środowisko rówieśnicze, już zewnętrzne, poza domem. Najlepsze bez wątpienia co przez te wszystkie lata Tim Burton widzom zaproponował. Zgodzę się też że merytorycznie bardziej Gilliam niż Burton i odrobinę Zemeckis z "nazywam się Forrest, Forrest Gump". Uważam że można takich szukać powiązań i to nie jest krytyczna uwaga. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj