Magnetyczna, uwodzicielska i tak na finał banalnie piękna też, bowiem z nieprzesłodzonym na szczęście happy endem opowieść o damsko-męskich i damsko-damskich relacjach. Opowieść o emocjonalnych wzlotach i upadkach, pozornie bezpośrednia i odważna rzecz o relacjach bliskości fizycznej, ale tak ponad pozorami to mówiąca więcej o ludzkiej psychologii, bo przecież bliskość, intymność, realizacja potrzeb seksualnych, to tak naprawdę łaknienie akceptacji poprzez czułość i dotyk - zresztą może sztuka dodawania sobie poczucia wartości poprzez okazane zainteresowanie itd. Ludzka psychologia skomplikowana, częstokroć czy zazwyczaj, to co w środku rzadko łatwe do odczytania na zewnątrz, więc dotarcie do nagich intencji i tym samym zaspokojenia procesem wyczerpującym, lecz też ekscytującym przez tą swoistą huśtawkę uczuciową. Młody duchem film już przecież delikatnie ujmując niemłodego Jacquesa Audiarda, to też niezwykle wrażliwa historia poszukiwania tożsamości uczuciowej, zrozumienia, jakiejś takiej symbiozy dusz i budowania bliskości na gruncie podobieństwa osobowościowych problemów. Z imponowaniem, manifestowaniem pewności siebie, rolą masek w znaczeniu kamuflowania, profilaktycznego przywdziewania zbroi, bądź całym tym sprzedawaniem iluzji lub aktualnego dobrego samopoczucia z którego skutecznie pewność przecież potrafi przemówić. Z dominacją w relacji, zazdrością, podnietą wynikającą ze zdobywania, ugruntowywania własnej pozycji, a może tak naprawdę u sedna tkwi czysta zabawa uczuciami partnera, egocentryczne harce erotyczne we współczesnej rzeczywistości przesytu i rozwiązłości? Pochodzenie pomysłu na fabułę niecodzienne (fundamentem komiks), bohaterowie i ich osobowości ciekawe, a psychologiczny rdzeń wraz ze społecznym kontekstem współczesności zaprawdę wymowne. Gdzieś w tle majaczy niedemonizowany na całe szczęście socjologiczny portret metropolii, a sama historia jest zapewne uniwersalna dla tego tygla kulturowego. O czym nie wiem, bo nie doświadczyłem, ale wierzę wszystkim odpowiedzialnym za powstanie tej dojrzałej fabuły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz