piątek, 1 września 2023

The Big Chill / Wielki Chłód (1983) - Lawrence Kasdan

 

Ach jaka tu jest obsada, ile topowych nazwisk sprzed lat, z wówczas w najlepszym wieku twarzami, grających jak z nut, z charakterystyczną dla czasu naturalną manierą i przeuroczym wdziękiem. Obyczajowa perełka, może nieco zapomniana i nie wiem w sumie czy nie przesadzam z ochami, a ona sama zasługująca na zaszczytne miejsce w historii amerykańskiego kina. Niemniej jednak od strony warsztatowej bez wad i z treścią doskonale oddającą specyfikę epoki oraz zakładam mentalne cechy ówczesnego pokolenia około trzydziestolatków. Z dialogami bardzo naturalnymi, historią bliską człowiekowi i jak też myślę uniwersalnie życiową, pomimo osadzenia w realiach sprzed lat już czterdziestu. Rozwija się autentycznie i nie ma mowy o ewentualnych pretensjach co do jej wiarygodności, jak i przez pryzmat psychologicznej złożoności relacji pomiędzy bohaterami i ich wewnętrznych konstrukcji uwag. Historia spotkania starych przyjaciół w zasadniczo w smutnych okolicznościach, zmieniających się w pretekst do ponownego emocjonalnego zbliżenia i przepracowania zależności z punktu widzenia bardziej zaawansowanej dojrzałości, ale i poprzez gorycz przeżytych doświadczeń, podjętych decyzji i po prostu popełnionych błędów, które na nowo odżywają rodząc sentymentalne słabości. Trochę sytuacji i konsekwencji poddają refleksji, lekko niektóre roztrząsają, ale głównie spędzają czas na budowaniu i to jest fajne, tak po prostu.

P.S. W sumie dziwnie się ogląda tych aktorów - jakby się zapominalska i trudno było uwierzyć na nowo, że kiedyś, względnie niedawno byli młodzi. Ech, czas gna i nic nie zrobisz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj