wtorek, 14 marca 2023

Orzeł. Ostatni patrol (2022) - Jacek Bławut

 

Zamknięci z załogą w metalowej puszce, obserwujemy interpretację legendarnych wydarzeń historycznych. Zerkamy z rożnych ciekawych perspektyw, jesteśmy zaskakiwanie miejscami w jakich operator umiejscawia kamerę i bujamy się symulując realne uczucie morskiej przygody. Prócz tego mamy tutaj chyba komplet najbardziej rozpoznawalnych męskich twarzy aktorskich, wciąż jeszcze względnie młodego pokolenia (Ziętek, Kościukiewicz, Pawlicki, Pławiak, Schuchardt, Zawierucha i Woronowicz), lecz najważniejsza jest sama historia. Aktorzy grają swoje role i czynią to poprawnie i tak jak nie odbierają całości dobrego wrażenia, tak nie powodują też, że one dzięki jakiejś wyjątkowo udanej kreacji stają się tłem dla popisów warsztatowych i dobrze. Historia jest w centrum, tak znana jak tajemnicza i ta legenda jaką po sobie załoga ORP Orzeł pozostawiła. Opowiedziana sprawnie, jak na stosunkowo zapewne małe możliwości budżetowe, bardzo sugestywnie odwzorowując w kinowych warunkach przetrwanie w ekstremalnych okolicznościach. Może nie jest to kino rozmachu, tak też tym bardziej szczyt gatunkowy i bardziej pasuje do teatru telewizji kręconego z większym udziałem możliwości filmowych, ale przybliża czas i jego uwarunkowania dużo lepiej od większości patriotycznych zapędów budowania martyrologii na zamówienie, co ważne odzierając wojnę z zaburzającej prawdziwą surową optykę, romantycznej retoryki, ale dostarcza też sporo emocji, bo Ostatni patrol jest mimo iż kameralnym, to potężnym dreszczowcem.

P.S. Ja tylko o wrażeniach czysto filmowych, które uważam że mogą być dobre, mimo że wydarzenia być może nie odzwierciedlające jeden do jednego autentycznych detali walki na morzu z punktu widzenia zawodowego marynarza. Prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj