czwartek, 17 marca 2022

Awakenings / Przebudzenia (1990) - Penny Marshall

 

Tak, zgadzam się, to jest szantaż emocjonalny, ale tak wdzięczny, że ja mu się nawet jeśli odrobinę nosem kręcąc, to bez większego oporu poddaje. Na faktach oparty, stąd naturalnie autentycznie oddziałujący, ponadto wrażliwie z wyczuciem nakręcony, więc obraz Penny Marshall uczuciowo nie tylko poruszającą historię opowiada, ale też pięknie metaforami operuje. Ludzie rośliny, ogrody w których karmieni i podlewani, lekarz naukowiec zajmujący się dotychczas wyłącznie światem flory, teraz wkracza w świat ludzkiej fauny do złudzenia właśnie florę przypominający i w tym nowym przerażającym go środowisko odnajduje się wybornie, z własną wycofaną społecznie naturą. Robin Williams choć zagrał rolę powtarzalnie, to mimo swoich charakterystycznych zachowań aktorskich, w tym otoczeniu wykonał kolejny raz fantastyczną robotę. Jednak numerem jeden był Robert DeNiro, który to zdaje się autentycznie wyciskał sto procent prawdy z choroby/przypadłości jaką dotknięta jego postać i w zupełnie nowej  dla siebie kreacji wypadł zaskakująco dobrze - prawie tak dobrze jak rok wcześniej (1989) Daniel Day Lewis w Mojej lewej stopie, bądź daleko nie szukając cała pensjonariuszowa obsada legendarnej ekranizacji Lotu nad kukułczym gniazdem, czy wiele lat później Eddie Redmayne, w biografii Stephena Hawkinga. Towarzysząca wydarzeniom uporczywie przesłodzona muzyka, to jednak przesada i taki ruch który pewnie u wielu bardziej wymagających, tudzież mniej wyrozumiałych na efektywne wywoływanie określonych u widza reakcji osobach, wzbudza zwyczajnie odruch podobny jak przy konsumowaniu kremówki w towarzystwie kawy zaparzonej w proporcji jeden do jednego z cukrem. To mnie zawsze mocno przeszkadza, kiedy przesadza się jednoznacznie z emocjonalną manipulacją i uważam, że obiektywnie wartościowej opowieści dramaturgii i charakteru odbiera. Nawet jeśli taki był sam zamysł, aby stworzyć obraz przystępny dla szerokiego gremium, które powinno przecież samo wiedzieć kiedy się wzruszyć - bez całej tej jednak przekraczającej miarę nastrojowej gierki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj