Ja po drodze wysiadłem, poddałem się, ale jakimś cudem podpierając się przewijaniem dotrwałem
mimo to do końca. Męczyłem się
potwornie i za cholerę
nie byłem w stanie docenić tego niby
intensywnego pomysłu na narrację (litości Sadowska chciała chyba jak Sorrentino), ani
nawet odrobinę zdolny, aby zauważyć
w nim coś intrygującego. Widziałem tylko jakieś kolorowe obrazki, fotki z blichtrem na papierze
kredowym w magazynie o życiu w luksusie drukowane, a głębiej nic, bez
względu jakie intencje Sadowska miała
i jak wiele oraz jak bardzo szlachetnego przesłania próbowała tu przemycić.
Zamiast tragicznie zakończonej historii o wyrwaniu się
z powiatowej Polski w wielki świat drogą
kurewstwa, za które hojnie możni tego świata
płacą (ale w finale to jednak psychicznie trzeba znacznie więcej zapłacić), powstało
coś na kształt mdłej
opowieści Jana Hryniaka o Zenku
Martyniuku - tylko tutaj bez happy endu. Ponadto zatrudnienie
celebryckich twarzy które miały
ubarwiać jednolitość dominujących młodych kobiecych ideałów urody oraz
indywidualnie na sto procent fatalny występ
coraz bardziej żenującej, niegdyś (miliony lat temu) przecież przeuroczej Katarzyny Figury - to wszystko razem wzięte = totalna porażka.
Nie wierzę teraz, iż takim gniotem się zainteresowałem i że miast
słuchać intuicji uwierzyłem że Maria Sadowska
po zabawnej i pouczającej biografii
Michaliny Wisłockiej, będzie potrafiła już seryjnie dobre kino tworzyć i w tym konkretnym przypadku zupełnie
w innych okolicznościach rozgrywaną ale także opartą na prawdziwych
wydarzeniach i autentycznie dramatyczną historię ciekawie opowiedzieć. Był w niej potencjał, który kompletnie zaprzepaściła i nawet puenta o księżniczce której pałace szczęścia nie dały, a ona przecież tylko marzyła o życiu jak w bajce nie mogła jej w takiej chaotycznej formule uratować. Po prostu! Zwyczajnie! Bez taryfy ulgowej! Lipa straszliwa, nie chce mi się o niej gadać!
P.S. Weźcie zresztą sami sprawdźcie, miejcie własne, odmienne radykalnie zdanie, jeśli w okresie premiery do kina was zwabiono, ale mnie dupy dyskusjami w tym temacie nie zawracajcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz