poniedziałek, 4 kwietnia 2022

Insomnia / Bezsenność (2002) - Christopher Nolan

 

Surowy klimat alaskańskiej przyrody w filmowym wydaniu, wymusza doznanie letargu na kanapie i dodaje wizualnie pierwiastka mrocznego, którego można by się ewidentnie spodziewać po tak dobranej lokacji w rasowym thrillerze psychologicznym. Sama fundamentalna sprawa morderstwa, to nic wielce szczególnego - ot typowa kryminalna akcja z dość banalnym finałem, ale bardziej liczy się to co pozornie wątkiem pobocznym, jednak konsekwentnie gęstniejącym i kluczowa dla niego paranoja wywołana długotrwałym pozbawieniem snu jednego z bohaterów. Śledzimy sobie jego robotę gliniarską, ale bardziej niż znalezienie sprawcy (wiemy natychmiast kto) interesuje nas stan psychiczny detektywa, przeżywającego katusze przez w tej szerokości geograficznej towarzyszące całą dobę światło. Dodatkowego smaczku dodaje interesująca relacja z mordercą, który znając grzechy detektywa inicjuje i uparcie prowadzi wyczerpującą emocjonalnie grę. Gdyby nie te smaczki, metodyczne psychologiczne grzebanie we łbach bohaterów - dylematy, wybory i decyzje. Jeśli by też nie znakomita gliniarska twarz aktorska Pacino wyszłoby przeciętnie, a przynajmniej znacznie mniej atrakcyjnie. Christopher Nolan może nie jest artystą wyrastającym ponad rzemieślniczą sprawność i ja przynajmniej nie kojarzę jego produkcji, która tą tezę by jakoś przekonująco podważyła, ale wciskać zagadkę i rozsiewać klimat tajemnicy potrafi i jeśli ma okazję, to dobrze podkręcić tempo i napięcie też jest zdolny. Jest w Insomnii zatem i miałko i ekscytująco, a taka mieszanka w tym akurat wypadku zdaje egzamin, kiedy odpowiednio nad rytmem reżyser panuje oraz ma mocnych aktorskich graczy. Tutaj akurat Nolan nad względnie zajmującym pulsem panuje fachowo, a gracze z łatwo kojarzonymi nazwiskami na szczęście jakiejś wyjątkowej fuszerki nie odwalają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj