piątek, 25 listopada 2022

Supereroi / Superbohaterowie (2021) - Paolo Genovese

 

Dziś superbohaterami są ludzie w długich związkach” - taki jest temat przewodni nowego filmu twórcy mega popularnego swego czasu Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie. Po nie do końca udanym i zwyczajnie nieprzekonującym The Place zrobił kolejny na podobieństwo swego największego hitu przebój potencjalny, generalnie opowiadający o relacjach w związkach i ich ewolucji, bądź dewolucji, pod wpływem czynnika czasu, robiąc to tym razem wystarczająco ciekawie by nie uciec do obowiązków. Bohaterowie z krwi i kości stają się tu poniekąd bohaterami komiksu, pisanego i rysowanego przez kobietę trwającą od dziesięciu lat w stałym, choć niekoniecznie mało burzliwym związku. Koncepcja, a dokładnie jej interesujący walor tkwi w tym, że oto kolejne ukazane wydarzenia tworzą obraz relacji pary, powracając do jej prehistorii modelującej wspólną dekadę, ale też wykraczających poza nią, do lat następnych. Szkoda tylko że przez większość projekcji mało w niej silnych wrażeń, a przez to cierpi ona na niedobór potrzebnych dla zbudowania natężenia i napięcia intensywnych przeżyć. Ponadto w scenariuszu panuje leki chaos i nie łatwo jest powiązać kolejne sceny. Oczywiście nie stanowi to trudnego do zniesienia problemu i chwila większego skupienia wiąże tą nielinearnie opowiadaną, pełną retrospekcji romantyczną gawędę w logiczną całość. Film przez dłuższy czas monotonnie się rozwija i stopniowo nabiera rumieńców, zaczynając oddziaływać wówczas, gdy dramaty dotykają „superbohaterów”. Taka to w ogóle przekrojowo wspominkowa, trochę ambitna, a trochę banalna opowieść, która w dość pospolity sposób została sfilmowana, a żeby mogła zasłużyć na gromkie oklaski, formie narracyjnej życzyłbym większej lekkości, by przykładowo łatwiej właśnie te skoki w czasie sklejać, bo pomimo realizacji bliskiej nudnemu standardowi, to opowiada poruszającą prawdę, którą każdy jednak związek ma swoją, przez mnóstwo (wiadomo) detali napisaną.

P.S. Seans naturalnie został łzawo sfinalizowany, więc mogę być spokojny że kobiety z pewnością kupią tą historię. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj